Koszyk jest pusty.

Wyświetlanie jednego wyniku

komentarze

  • Promocja

    Rozważania ks. Tomasza Jaklewicza trafiają do studentów, nobliwych pań i zabieganych matek. Zupełnie na serio: do wszystkich.

    Trudności w czytaniu Pisma Świętego w skupieniu i ze zrozumieniem? Niemal każdy ich doświadcza. Czy to matka dzieciom, czy osoba duchowna. Student i nobliwa pani. Mimo wysiłków, prób skupienia i zrozumienia, czytanie Pisma nie zawsze jest proste. Przeszkadzają zmęczenie i rozproszenie, a nieco archaiczny język może, szczególnie ludziom młodym, nastręczać pewnych trudności.

    Czytelnicy „Gościa Niedzielnego” od lat mieli prościej. Niedzielne czytania komentował dla nich ks. Tomasz Jaklewicz – w sposób prosty, logiczny i nieprzegadany. Jeden fragment Pisma – kilka krótkich, przemyślanych uwag, które celnie pokazywały, co w tekście jest najistotniejsze. Efekt? Trafiały te rozważania i do studentów, i do nobliwych pań, i do zabieganych matek. Zupełnie na serio: do wszystkich.

    Więc dobrze się stało, że komentarze zostały zebrane w całość i wydane. Powstał tom o wspólnym tytule „Punkty”. Pomysł po prostu w punkt!

    Ta książka to zbiór komentarzy do czytań kolejnych niedziel roku liturgicznego w cyklu A, B, C oraz do uroczystości przypadających w niedzielę. Czwarta część obejmuje ważniejsze święta. Dla ułatwienia poszukiwań książka zawiera też indeks biblijny.

    „Punkty” nie są zbytnio „wydumane” – odnoszą się do teraźniejszości, zwykłego życia człowieka: zabieganego, zapracowanego, często zagubionego. Jednocześnie są po prostu głębokie – sprawiają wrażenie mocno przemyślanych i przemodlonych. Język, którym operuje ks. Tomasz, jest zrozumiały i bardzo współczesny. To sztuka – najważniejsze prawdy przekazać językiem XXI wieku, przy jednocześnie zachowanej kulturze słowa.

    Ogromną wartością komentarzy jest też „urealnienie” postaci biblijnych – opisywanie ich w sposób, który sprawia, że stają się nam bliskie. Ze „świętych obrazków” dzięki opisom ks. Jaklewicza trafiają pod strzechy (czy też do bloków z wielkiej płyty). Przykład? Chociażby opis św. Jana Chrzciciela: „Jan pyta prosto z mostu, w swoim stylu. Nie kryje wątpliwości, ale stara się je pokonać”. Prawda, że „ludzki” Jan? Więc i my w podobny sposób możemy Jezusa pytać Albo i Noe: „Kiedy Noe zaczął budować okręt pośrodku suchego lądu, sąsiedzi musieli pukać się w czoło z politowaniem. Na pewno nie uchodził wtedy za kogoś mądrego, raczej za nawiedzonego dziwaka”. Po takim opisie możemy przestać się obawiać łatki „dziwaka”, przypinanej ze względu na wyznawane przez nas wartości.

    Ks. Jaklewicz we wstępie do książki pisze o komentarzach zamieszczanych w tygodniku: „Bardzo lubię pisać tę rubrykę, bo jest namiastką duszpasterstwa. O czytelnikach »Gościa« myślę jak o swoich parafianach. Zadziwia mnie to, że tekst biblijny, który czytam już któryś raz w życiu, przynosi wciąż coś nowego, czymś zaskakuje”.

    Dobrze być „parafianinem” ks. Tomasza. Ale uwaga: ponieważ duszpasterz wymagający, „parafianie” nie mogą już teraz powiedzieć: „nie mogę się skupić, nie rozumiem”. Dostali dobre narzędzie, by (starać się) zrozumieć.

    20,00