Przewodnik dla grzeszników. Naturalne planowanie rodziny

Zastanawiasz się, jak czerpać radość z seksu przy wszystkich ograniczeniach, które naturalne planowanie rodziny nakłada na małżonków? Chcesz żyć w zgodzie z nauczaniem Kościoła dotyczącym płodności? Chcesz pozbyć się poczucia winy i frustracji? Jeśli tak, to książka S. Fisher jest właśnie dla Ciebie! Ironiczny, dowcipny, szczery i kompetentny zbiór tekstów o tym, w jaki sposób przeżywać seksualność w katolickim małżeństwie. Autorka wbija kij w mrowisko – nie skupia się na technikaliach, ale na tym, jak otwierać się na Boga, samego siebie i współmałżonka.

27,90 

Na stanie

SKU: 14P4B Kategorie: , Tagi: ,

Zastanawiasz się, jak czerpać radość z seksu przy wszystkich ograniczeniach, które naturalne planowanie rodziny nakłada na małżonków? Chcesz żyć w zgodzie z nauczaniem Kościoła dotyczącym płodności? Chcesz pozbyć się poczucia winy i frustracji? Jeśli tak, to książka S. Fisher jest właśnie dla Ciebie! Ironiczny, dowcipny, szczery i kompetentny zbiór tekstów o tym, w jaki sposób przeżywać seksualność w katolickim małżeństwie. Autorka wbija kij w mrowisko – nie skupia się na technikaliach, ale na tym, jak otwierać się na Boga, samego siebie i współmałżonka.

Na kartach 21 rozdziałów, podzielonych na 3 części (NPR a twoje życie duchowe, NPR a reszta świata, NPR w okopach) Fisher z ogromnym dystansem (przede wszystkim do siebie) pisze o fundamentalnych kwestiach dotyczących życiowych wyborów i wiary. – Tak, wybory, jakie podejmiesz w kwestii płodności, w znacznym stopniu wiążą się z wolą Boga odnośnie do przy­niesienia nowego życia na świat (niestety czasem także wiążą się z uświadomieniem sobie, że droga, na której się znajdujesz, jest ciemna i pełna samotności; droga ta powiedzie cię do woli Bożej, lecz bez dziecka, którego pragnęłaś). Ale twoje wybory wiążą się również z rozeznaniem woli Bożej doty­czącej mnóstwa innych kwestii – i tu właśnie wkracza część pt. „Malownicza droga kontra optymalne spalanie, kontra wartość sentymentalna, kontra błądzenie wokół”. Co jeszcze mamy do rozeznania prócz dylematu: „mieć czy nie mieć dziecka”? Powinniśmy próbować rozeznać, czy Bóg chce, żebyśmy nauczyli się samokontroli; albo zaufania; czy Bóg chce, żebyśmy skupili się bardziej na tym, co nas otacza lub na długofalowym spojrzeniu na własne życie; czy Bóg chce, żebyśmy przez jakiś czas darzyli naszego współmał­żonka większą troską i uwagą albo rozszerzyli swoje pojęcie tego, po co jest nasze małżeństwo; czy Bóg chce, żebyśmy lepiej zrozumieli wielkoduszność, czy roztropność; czy On pragnie, żebyśmy bardziej godzili się z własnymi ogranicze­niami albo mieli więcej współczucia dla zmagań naszych bliźnich.

Poniższy fragment doskonale oddaje ducha, w jakim napisana została ta pełna ironii i przezabawna, a przy tym niezwykle wartościowa publikacja. Polecamy!

„Cóż, pary, które stosują NPR, by zachować odstęp między ciążami, są szczęśliwsze, bardziej zadowolone i wierniejsze niż ich rówieśnicy stosujący antykoncepcję. Każdego miesiąca delektują się nieprzytomnie wręcz romantycznym „efektem miesiąca miodowego”. Mężczyźni spędzają fazy płodności, cnotliwie zalecając się do swych żon, które oczekują z niecierpliwością dni niepłodnych po to, by mogły radośnie oddawać się swoim mężom. Zupełnie jak w twoim domu, prawda? A może nie. Może jest bardziej tak: kochacie się, ale wasze życie seksualne jest swego rodzaju bałaganem. Odrzucacie antykoncepcję ze względu na posłuszeństwo nauczaniu Kościoła i naprawdę wierzycie, że naturalne planowanie rodziny jest lepsze od tych okropnych chemikaliów, które stosują wszyscy inni. Robicie wszystko właściwie… ale w ogóle się przy tym nie bawicie. Twój mąż jest sfrustrowany i zły, ty jesteś zgorzkniała i zakłopotana, a cała sprawa jakoś stała się bolącą plątaniną wzajemnych nieporozumień, bolesnych uczuć i poczucia wyobcowania. Gdy czytacie pełne żaru doniesienia o korzyściach w budowaniu małżeństwa, płynących z naturalnego planowania rodziny, to jedynie was rozśmieszają. Albo doprowadzają do płaczu. Jakim cudem może to być naturalne? Może to nie jest naturalne, ale za to bardzo powszechne. I dlatego napisałam tę książkę. Prawda jest taka, że korzyści w budowaniu małżeństwa płynące z dochowania wierności Kościołowi są rzeczywiste. Są osiągalne. Tylko że trzeba ciężko pracować, by je osiągnąć” (fragment z książki).

Autor

Simcha Fisher

Powiązane produkty